poniedziałek, 9 marca 2015

Koniec

Kochani, witam Was po raz ostatni!

To już ostatni post dotyczący mych wspomnień! :(
Pozostaje mi jedynie powiedzieć Wam dwa słowa- Kochajmy się!!

Całuję Was, Wasza oddana Zosia :*

Wielki człowiek

Cześć, kochani!

Dzisiaj chciałabym napisać Wam o kolejnej bardzo ciekawej osobie. Mianowicie jest to tata mojego Tadeusza, Jacek Soplica. Możliwe, że kiedyś o nim słyszeliście. Krąży o nim wiele historii i czasem trudno określić, która ich część jest prawdą, a która plotką. Niestety, już nie żyje, ale tutaj jest prawdziwą legendą!

Dawno temu był częstym gościem na zamku mojego dziadka, który często wykorzystywał jego autorytet wśród szlachty. Jacek zakochał się w mojej mamie, jednak dziadek oddał jej rękę nie jemu, ale mojemu tacie. Soplica ożenił się z niekochaną kobietą i z tego związku przyszedł na świat jego jedyny syn – właśnie mój Tadeusz. Kobieta ta zmarła w krótkim czasie, a Jacek oddał swojego syna pod opiekę swojego brata. Sam bardzo chciał zemścić się na dziadku i kiedy na zamek najechali Rosjanie, wykorzystał okazję i go zastrzelił. Niedługo potem Jacek, którego od tego czasu ludzie postrzegali jako zdrajcę, uciekł z kraju. Wtedy był znany już jako ksiądz Robak. Za granicami kraju podjął działalność patriotyczną, brał udział w walkach, był emisariuszem, a potem był też więziony. Kiedy został uwolniony, wrócił do Soplicowa i wtedy go poznałam ;) Od początku chciał, żebym to ja została żoną Tadeusza. Został śmiertelnie ranny w walce z Rosjanami, kiedy własnym ciałem zasłonił klucznika Gerwazego.

Jacek bardzo cierpiał przez całe swoje życie, a to wszystko zapoczątkowała miłość do mojej mamy. Wiele osób opowiadało mi, jaki uparty i nieprzejednany był. Jednak po ucieczce z kraju się zmienił. Nie był już taki dumny – stał się pokorny. Stał się jeszcze większym patriotą niż był. Jednak jego temperament pozostał taki sam ;)

Może uważacie, że Jacek Soplica był złym człowiekiem. Ale czy zły człowiek jest w stanie poświęcić życie dla kogoś innego? Ja myślę, że był po prostu wielki!


A wy co o tym myślicie? Podzielcie się swoimi przemyśleniami na ten temat w komentarzach ;)

Zosia



Pan Tadeusz, A. Mickiewicz, Ks. I, w. 954-983

niedziela, 8 marca 2015

Wspomnienia z Soplicowa

Witajcie kochani!

Nazywam się Zosia i od dzisiaj zamierzam prowadzić bloga "MODA NA SZLACHTĘ". Będę dzielić się z wami opowieściami oraz ciekawostkami, dotyczącymi mojego życia w Soplicowie.

                                       
                        Ja i Tadeusz - sesja ślubna
               [Link]                                                                   [Link]
A teraz krótko o mnie...Bardzo lubię zajmować się ogrodem, spędzam tam większość mojego czasu. Wraz z moim mężem, Tadeuszem, mieszkamy na wsi. Uwielbiam to otoczenie, miasto jest dla mnie za nudne. Na łonie natury czuję się jak ryba w wodzie!

Mam nadzieję, że spodoba się Wam mój blog. Liczę na Wasze wsparcie!

                                                 Jeszcze kilka zdjęć z sesji ślubnej...
                                                                                                                                               [Link]

                                                                                                                                                [Link]



P.S. Jeśli macie jakieś pytania, przesyłajcie je na adres e-mail: zosia.soplica@gmail.com

Polonez

Kochani!
Wreszcie obiecany przeze mnie polonez! Do dziś wspominam tę chwilę z nostalgią... Na uroczystości niespodziewanie zjawił się Jankiel wraz z głównym sztabem wojska. Wszyscy dobrze wiedzieli, że nie ma sobie równych w graniu na cymbałach, nikt nie śmiał z nim konkurować. Lud prosił, by Jankiel zagrał, ten jednak nie chciał się zgodzić, dlatego też zrobiło mi się przykro i postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Przekonałam Jankiela by zagrał i zgodził się! Och, jak wielka była ma radość! Jankiel odegrał piękny, wzruszający koncert na cymbałach, oddając tym samym historię Polski z ostatnich dwudziestu lat.. W jego koncercie można było usłyszeć nawiązania do zdarzeń takich jak Targowica, Rzeź Pragi czyli powstanie kościuszkowskie. Pojawił się również Mazurek Dąbrowskiego. Wtem wybrzmiał takt poloneza i Podkomorzy podał mi rękę i ruszyliśmy do tańca!
Ach jakże to były piękne chwile..
Zosia


                                                                                                                                                     [Link]

Dziękuję, że jesteście ze mną! Wrzucam moje ulubione zdjęcie!
I nagranie poloneza, żebyście mogli na nowo przeżyć ze mną tę chwilę!

https://www.youtube.com/watch?v=Vq-VmzcJa3Y&feature=youtu.be


Pan Tadeusz, A. Mickiewicz, Ks. XII, w. 762-842

Przekazanie ziemi chłopom

Witajcie kochani!
Tuż przed tańcem, odbyłam z Tadeuszkiem poważną rozmowę. Otóż Tadeusz miał otrzymać znaczną część wiosek, jednak wedle prawa miały one należeć do mnie, ale podjęliśmy decyzję iż uwłaszczymy chłopów do owej ziemi.Wybaczcie mi posługiwanie się nieco archaicznym słownictwem! Otóż uwłaszczać znaczy nadawać chłopom prawo własności do użytkowanej przez nich ziemi oraz uwalniać od pańszczyzny. Mój kochany Tadeusz myślał, że ciężko mi będzie żyć na wsi, ale dla mnie to nie był problem! O swej rodzinie nie wiedziałam zbyt wiele, byłam od dawna już w rodzinie Sopliców, gdyż zostałam wychowana w Soplicowie, na wsi. Nie wyobrażam sobie życia w innym miejscu!
Kiedy lud dowiedział się o naszej decyzji zaczął wiwatować!! Słowa te zapisały mi się głęboko w pamięci...
"Wiwat Lud, wiwat wszystkie Stany!"
Muszę szczerze przyznać, że Tadeusz i ja, jako małżeńswo jesteśmy bardzo zgodni!
Całuję, Wasza Zosia!
Z moich wspomnień obiecuję Wam dodać jeszcze te o polonezie!



Pan Tadeusz, A. Mickiewicz, Ks. XII, w. 487-616

Rejent w stroju francuskim

Hej!
Jak już wiecie, moja ciocia- Telimena lubuje się w modzie francuskiej. Z tego powodu przyszło mi na myśl jeszcze jedno wspomnienie, a mianowicie strój Rejenta na uczcie. Tradycyjnym strojem szlacheckim był kontusz, jednakże ciocia, chcąc aby narzeczony pasował do niej, kazała mu założyć strój francuski. Rejent założył więc frak. Widać było, że nie jest mu w nim wygodnie, gdyż minę miał poważną, a jego postawa przypominała żołnierza, stojącego na baczność!
Wydaje mi się, że Rejentowi nie jest łatwo żyć u boku mej ciotki!
Dziewczyny, mam nadzieję, że nie zmuszacie swoich mężczyzn, aby ubierali się tak, aby do Was pasować!
Całuję, Zosia!




Pan Tadeusz, A. Mickiewicz, Ks. XII, w. 402-418

Zaręczynowa uczta

Witajcie!
Staropolskim obyczajem jest, iż nowi dziedzice na pierwszej uczcie sami służą ludowi, dlatego wraz z Tadeuszkiem nie siedliśmy do stołu, tylko częstowaliśmy gości, a jedliśmy chodząc.Uwagę gości przykuł serwis, który został wykonany na zamówienie w Wenecji i ozdobiony "po polsku". Wojski opowiedział, że na serwisie przedstawiona jest historia polskiego sejmiku, a w związku z tym narady, głosowanie, triumfy i kłótnie.
Po zakończonej opowieści zakropionej nutką alkoholu, rozpoczęła się uczta, a na stole zagościły potrawy, takie jak: rosół, barszcz czerwony, mięsa, ryby.. Wszystko to gościom bardzo smakowało! I popijając wino zachwycali się serwisem, który zmienił kolory. Na uczcie zjawiły się także ważne osobowości, wszyscy świetnie się bawili!
Jak wyglądały Wasze zaręczyny? Czy jesteście teraz szczęśliwym małżeństwem?

Wasza Zosia!



Pan Tadeusz, A. Mickiewicz, Ks. XII, w. 617-668